Spodobały Ci się zdjęcia? Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz parę słów w komentarzu od siebie. Każda Twoja opinia jest dla mnie ważna. Możesz też udostępnić ten wpis i polubić mój fanpage na facebooku i instagramie :-)
16 marca piątek Ania pisze mi na fb: Nika Jasiek zdrowy! Robimy sesję! Wspaniale, no pewnie że robimy, nareszcie! Zima nas nie oszczędzała od choróbsk wszelkiego rodzaju i sesję rodzinną przekładałyśmy wiele razy, no cóż tak czasem bywa.
Anię i Michała poznałam na ślubie Krystiana i Agnieszki parę lat temu. Ania w pięknej długiej żółtej sukience, uśmiechnięta i pozytywna, Michał spokojny i życzliwy tak ich zapamiętałam. Nie minęło wiele czasu a my siedzieliśmy w biurze i omawialiśmy ich ślub. Od razu złapaliśmy świetny kontakt i tak jest do dziś :-) Ich ślub był niezapomnianym dniem a teraz jechałam do nich by zrobić im zdjęcia z Jaśkiem :-)
Cudownie jest patrzeć jak się u Was zmienia. Jasiek... hm cóż tu dużo pisać mi skradł serce od razu! Wiedziałam że będzie miał Ani uśmiech i figlarne oczy! No i wcale się nie pomyliłam:-) Odważny, uśmiechnięty mały ludek, polubiliśmy się bardzo. Czas płynął zwyczajnie, Ania z Michałem i Jaśkiem zachowywali się tak jak na co dzień , a ja łapałam te chwile nie spuszczając z nich oczu. Był czas na zabawę, karmienie i sen... Wspaniale jest obserwować Was bez ustawiania i sztucznego kreowania rzeczywistości. Takie sesje lubię najbardziej, naturalne i niewymuszone po prostu prawdziwe. To jest wspaniała pamiątka na lata - zamknąć codzienność w pamięci, ten jeden dzień z życia...